Idą Święta ....

 Wydawaćby się mogło, że do Świat Bożego Narodzenia jeszcze daleko, tak daleko, że jeszcze nie czas o tym pisać!

Tymczasem  coś w powietrzu już czuć, śniegu dookoła jak nigdy dotąd, a sam św Mikołaj  już spakowany czeka na nocną zmianę!

A jeśli Święta to takie jak kiedyś: szczególne, jedyne, niepowtarzalne w swoim duchu, cieple w uczuciach i w... tym co na talerzu.

Maria Januszewicz przysłała nam znakomite opracowanie Tadzia dotczące przygotowania potraw wigilijnych w staropolskim stylu. Opracowanie znakomite bo z jednej strony podparte historycznymi opisami a zdrugiej całą gamą przepisów, o których mowa w części historycznej. Aby nie być gołosłownym oto cytat:

      „Wigilia Bożego Narodzenia była wielką uroczystością. Od świtu wychodzili domowi słudzy na ryby. Dnia tego jednakowy, po całej może Polsce, był obiad. Trzy zupy: migdałowa z rodzynkami, barszcz z uszkami, grzybami i śledziem, kutia dla służących, krążki z chrzanem, karp do podlewy, szczupak z szafranem, placuszki z makiem i miodem, okonie z posiekanymi jajami i oliwą itd.

       Obrus koniecznie zasłany być musiał sianem, w czterech kątach izby jadalnej stały cztery snopy jakiegoś nie młóconego zboża.

       Niecierpliwie czekano pierwszej gwiazdy, gdy ta zajaśniała, zbierali się goście i dzieci, rodzice wychodzili z opłatkiem na talerzu, a każdy z obecnych, biorąc opłatek, obchodził wszystkich zebranych, nawet służących i łamiąc go, powtarzał – bodaj byśmy na przyszły rok łamali go z sobą”.

W zakładce Porady znajduje się całość materiału z przepisami. Jest tego sporo i dlatego materiały te są wcześniej publikowane. W spokoju można je przeczytać i wybrać coś, co stanie na wigilijnym stole i sprawi, że część Tadzia będzie z nami obecna w ten szczególny czas.

 

Marii dziękujemy za przesłanie materiałów !

 

                                                                                                                                                                                              Marek Dudek