Zawsze w słońcu

Zawsze w słońcu to część treści z pieczęci, której używał Tadeusz. Dzisiaj w kolejną rocznicę jego śmierci słowa te przynoszą wiele skojarzeń.

Rok mamy niezwykły, gorący, obfity w plony ziemi. A pośród tych plonów zawsze w słońcu … słoneczniki.

I my: koledzy, znajomi i przyjaciele Tadzia jesteśmy trochę jak te słoneczniki.

Łączy nas to Tadziowe słońce i jesteśmy jak nasiona słonecznika, ciągle blisko siebie wzajemną radością i pomocą… jeśli trzeba. Jesteśmy twarzą do słońca, twarzą do wielu dobrych ludzi i kiedyś, kiedy dojrzejemy i z nas wyrosną inne dzieci słońca.

Dzisiaj w kolejną rocznicę śmierci Tadeusza przychodzą takie skojarzenia.

Kim  był Tadeusz?  Na pewno był pionierem nie tylko upraw biodynamicznych, żywienia, stylu życia, lecz był pionierem człowieka nowego: zawsze w słońcu, zazwyczaj uśmiechniętego a kiedy chmury zasłaniały słońce padało: „…no cóż”… albo  „…jest jak jest.”

Uczymy się wiele z otaczającego nas świata, ze studiowania zmian, z przemian, które czasami nas zaskakują. Uczymy się z własnej ścieżki życia, o której możemy powiedzieć, że jest drogą do dojrzałości. Różna jest jej długość, jeszcze bardziej różny jest jej przebieg lecz zazwyczaj trwa tak długo, aby dojrzeć w słońcu do świadomości że: wędrówką życie jest człowieka!

W takim dniu dziękujemy Tobie Tadziu za to, że poprowadziłeś nas Tadziu właśnie tą drogą : blisko natury … w  stronę słońca…

 

 

                                                                                                                                                                         Marek Dudek